sobota, 21 czerwca 2014

Dzień pierwszy

Hahaha :D
No to skończyła się sesja (to przerażające jak czas szybko mija!), zaczęłam dziś rano się odchudzać i już zdążyłam nawalić! :D
A zaczęło się tak pięknie - jajecznica na szynce, fasolka szparagowa zielona, cieniutki kotlecik drobiowy...  a potem: łyżka dżemu, dwie kostki czekolady, jogurt 0% bez cukru, potem znów kolejnych kilka kostek czekolady... A jeszcze nie ma 17:00.
Niestety nie udało mi się zaliczyć jednej z sześciu części egzaminów i czeka mnie poprawka we wrześniu :( Ale tym razem nie nawalę, nauczę się dosłownie wszystkiego i zdam to gówno! Tak samo jak wreszcie uda mi się schudnąć! Tak, tak, tak! Ja im pokażę! :D

Ech. No dobra, ale uznaję to za dzień I mojej diety a'la South Beach. Tradycyjnie, zaczynam od niej, na zachętę. Kto kiedykolwiek próbował tej diety i wytrwał, ten wie, że pozwala ona w krótkim czasie zrzucić nawet 6 kilogramów, dodaje energii, poprawia wygląd skóry i oczyszcza krew. A mnie się przyda taki mały detoksik. 
No dobra, trochę dziś zawaliłam, ale nie będę dla siebie taka surowa :P 
Wypiłam duuużo wody, zieloną herbatę i naprawdę, jest to i tak ogromna różnica w moim menu w porównaniu z tym, na przykład, sprzed tygodnia. 
W sumie,to nie chcę tak drastycznie i szybko schudnąć, szkoda mi mojego i tak już mocno zniszczonego biustu, ale te 3 kilogramy to muszą odejść w niepamięć w najbliższym czasie, bo tęsknię za moimi ulubionymi spodniami ;) 
Może zacznę robić przysiady i pompki? Może... Nie chce mi się, ale chciałabym mieć ładną pupę :(

Waga: 66 kg
Samopoczucie: tragedia, ale patrzę z nadzieją w przyszłość :D 

Pozdrawiam wszystkich odchudzających się, bo wiem, że nie jestem sama. Ludzie, w końcu schudniemy ;) 


2 komentarze:

  1. Gdybym nie była taka beznadziejna tez bym teraz startowała od wagi 66 kg :( a tak zaczynałam wczoraj od 71,5... Ale będę cię gonić :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Goń mnie goń!!! 5 kg to błahostka ;) nim się obejrzysz, będziesz na mecie :*

    OdpowiedzUsuń